Wielu dorosłym na słowo Disney przychodzi do głowy Donald, cukierkowe kreskówki i dużo kultowych postaci. Square postanowiło stowrzyć grę łącząc siły z w/w wytwórnią Walta. Powstało z tego Kingdom Hearts - opowieść o Sorze i jego dwóm przyjaciołom - Donaldzie i Goofy. Wszystko kręci się wokół keyblade'a którego właścicielem został główny bohater. Dwójka kontynuuje główny wątek, jednak bądźmy szczerzy - fabuła w końcu spoważniała, co nie mozna powiedzieć o poprzedniczce - tam cukierkowatość wylewała się z kufla litrami.

Druga część jest lepsza pod każdym względem - są zwroty fabularne, a system walki znów ulepszono. Co prawda, wciąż chodzi tutaj o nawalanie w jeden przycisk ale QTE albo przywoływanie Summonów skutecznie ulepsza rozrywkę.

komu mogę grę polecić...? Wbrew pozorom, dzieci nie będą czerpać 100 procentowej frajdy z grania - gra nosi wiele dojrzałych przekazów, które nie każdy wyhaczy. Gameplay'owo gra nie stoi na tak wysokim poziomie jak fabularnie, ale da się to przeboleć. No i jeżeli nie masz alergii na Goofy'iego oraz całej innej bandy Disney'owskiej (w grze pojawiają się światy Króla Lwa, Syrenki, Pięknej i Bestii itd), to możesz śmiało atakować Kingdom hearts 2. Ale najpierw zalicz pierwszą część by zrozumieć pewne fakty.